Osiedle Pasternik

JA · Gość

Kto mi przerzucił do sadu puszkę po orzeszkach ze strzykawką w środku ?
Taki brzydki kawał czy też już narkomanów macie na tym osiedlu ? "Tradycyjnie " rzucono to na wysokości bl.E (dla jasności - ul. Starego Dębu 12b !) choć sprawca wcale nie musi akurat tego bloku zamieszkiwać - dostęp do ogródka ma każdy mieszkaniec I etapu...
Nie szanujecie starego mieszkańca (ani cudzej własności)....NIC kompletnie !

Pastek

A od ktorej strony 12b ktoś to wrzucił ?

JA · Gość

Od "mojej" prawej (a "waszej" lewej) ! Bliżej środka...

Pastek

Jest kilku nowych mieszkańców, właśnie ta część bloku-taras, są dość hałaśliwi wieczorami i często do późna w nocy-rozmowy, rozmowy…. Możliwe, że po jakimś alkoholu ktoś to rzucił. Z innych bloków raczej nikt nie przychodzi pod siatkę od ogrodu. Należy pamiętać, że mieszkania też są wynajmowane, tacy lokatorzy zwykle nie szanują „własnego” podwórka , bo to nie ich, bo przecież są tu tylko na chwilę, a jest ich kilku w tym bloku. Jest to smutne, ale tak często jest. Oczywiście, że trzeba reagować.

JA · Gość

"Widzę" w Panu osobę kulturalną i dążącą do zgody (w imieniu tylko swoim czy też całego osiedla ?). Mam nadzieję że to nie tylko pozór (TEGO nie lubię najbardziej !) ale prawdziwy charakter...
A co do "sprawy" - wszystko jedno: starzy czy nowi, "wynajmowacze" czy stali (choć to pierwsze rzeczywiście bardziej prawdopodobne) znowu mnie OBRAŻONO ! I nie pozostanę obojętny na ŻADNE z takich incydentów - "po alkoholu" (czy "przed" !) - nie przypadek to ale celowa złośliwość (i brak JAKIEJKOLWIEK kultury !). Zapewniam że te "dowody" zbieram i - cokolwiek by ktoś się ważył wrzucić - zawiadamiam Nawigatora; jeśli nie pomoże (!?) - Straż Miejska !
Chyba Pan sam zaczyna rozumieć, że nie wszystko na świecie (ściślej - osiedlu !) jest czarne lub białe, i TAKICH "lokatorów" chyba nie będzie Pan brał w obronę ? Przecież jest Wspólnota mieszkańców (czy tylko stałych ?) - proszę zwrócić uwagę "tymże" aby przestrzegali PODSTAWOWYCH zasad współżycia społecznego - inaczej takie "anonimowe" wybryki rzutują na całe osiedle (i zmuszają mnie do negatywnego oceniania wszystkich poprzez nikczemny postępek jednego chłystka !)...Przecież JA doskonale wiem że są osoby na osiedlu które mi nigdy niczym nie zawiniły - i nie chcę karać niewinnych !!!
Studenci (chyba ?) już wyjechali, więc "podejrzanych" o takie "uczynki" jest jeszcze mniej (nie twierdzę że akurat student to zło wcielone, ale wiadomo - młodym "łatwiej" przychodzą do głowy takie głupstwa; s tą strzykawką to też na pewno "młodzi"...)
Powtarzam więc - ABSOLUTNIE NA TO NIE POZWOLĘ I NA PEWNO NIE POZOSTANĘ OBOJĘTNYM NA TAKIE - WSTRĘTNE ZRESZTĄ - WYBRYKI !!!

Pastek

Czy była igła, czy tylko strzykawka?

JA · Gość

A co do tych "nowych" lokatorów - pisze Pan to w takim tonie jakby Panu samemu te rozmowy i "śmichy" przeszkadzały, tylko nie chce Pan im zwrócić uwagi - żeby nie psuć sąsiedzkich stosunków czy też może się nie narażać ? Godzina 22:00 do 6:00 rano - CISZA NOCNA ! I to jest Pana (i każdego - oczywiście oprócz "hałaśliwców") święte prawo do spokoju i wypoczynku - i to się Panu należy !!! Nie ma nic złego w rozmowie czy też towarzyskich spotkaniach - ale nie ma mowy o wrzaskach czy też niekontrolowanym śmiechu - a po alkoholu to każdy się robi "głośniejszy" ! Pisałem to już kiedyś - wolność jednych nie może być kosztem drugich ! Czyjeś prawo do "imprezowania" nie może godzić w prawo kogoś innego do wypoczynku !
A JAK KTOŚ DALEJ JEST OPIESZAŁY - TO "DO WIDZENIA" ! I ŚWIĘTY SPOKÓJ !!!!!

P.S.

Co to za kretyn jeździ późnym wieczorem (cisza nocna !) po ul. Starego Dębu i piszczy oponami - "Kubica" niewydarzony jakiś (z osiedla czy spoza ?)- nie wierzę że Wam to nie przeszkadza !!!

JA · Gość

Igły nie było, sama "strzykawa" - to bez znaczenia ! To było wstrętne i tyle (a strzykawka na pewno nie była do insuliny - a nawet gdyby, to mój sad nie jest "śmietniczką" !!!

Pastek

Miejmy nadzieję, że było to jednorazowe. Choć może to być ta sama osoba, która rzuca ciągle pety od strony komina.....

JA · Gość

Gdzie Pan może mieszkać ? "Od strony komina" - chodzi o starą kotłownię , tu gdzie było wyłamane ogrodzenie?!
JA się uskarżałem raczej na drugą stronę bloku - czyli od strony bl. D ("moja" prawa strona !) ! Tutaj - były kromki w zimie (i te słoje z dżemem oraz "siata" z zepsutą cebulą !)ale teraz spokój - i tak ma być ! No a "pety" - to już Pan musi przeprowadzić ŚLEDZTWO i stanowczo z tym "sprawcą" porozmawiać...A ten KTO to robi - nie wiem, ale jak widać obraża nie tylko mnie ! Jeśli to czyta - niech zaprzestanie swojej "działalności" !

Pastek

Zgadza się, tam było wyłamane ogrodzenie. To cieszy, skoro już z tej strony gdzie było najwięcej śmieci już nikt nic nie rzuca. Zrozumiałem, że strzykawka była rzucona po środku bloku 12b, trudno jest upilnować wszystkich, mimo zwracania uwagi, trzeba by złapać na gorącym uczynku.....

Pastek

A ludzie nie lubią jak zwraca się im uwagę, oj nie lubią, ile wtedy jest złości na twarzy.... A często też agresja słowna....

JA · Gość

Mam nadzieję że to nie aluzja do MNIE ? Ja rzeczywiście parę razy użyłem "mocnych" słów ale to chyba nie wobec Pana (mam nadzieję ?). Poniosły mnie nerwy a poza tym byłem wtedy stroną zwracającą uwagę (raczej zawsze "nią" jestem) a nie tą "sprawczą"...
Ludzie nie mają (w takiej sytuacji) nic do "LUBIENIA" ! Ktoś śmieci, hałasuje czy w jakikolwiek sposób zakłóca spokój i porządek (psy bez smyczy !!!) - wszystko jedno czy to osiedle, komunikacja miejska, ulica - TRZEBA pouczać, strofować ALE ! Trzeba też mieć na względzie ewentualną agresję (nawet "zbrojną" - nóż, maczeta - te "sprawy") rozrabiaki - można takiego wtedy "poczęstować" np."gazem" !!!
"Czynnik zewnętrzny" (jak ci złodzieje na jesieni !) można by potraktować "z buta" i nie przebierać w środkach !!!
No a w obrębie osiedla - to już sprawa delikatna ! Musi Pan własną strategię opracować (aby "wilk syty i owca cała"...)

Pastek

A co pan powiesz, Panie Ja na te zostawione stare dywany(zatoczka) przu głównej Starego Dębu, gruz i inne śmieci koło drogi na Osiedlu, o plamach oleju i innych płynów zostawianych po śmieciarkach też. Znieczulica, znieczulica i głupie cwaniactwo, sam widzialem jak koło cmentarza facet wyrzucał z samochodu jakies materiały budowlane, zatrzymałem się i zrobiłem zdjęcie, ale jak wracałem zabrał ten gruz, wystraszył się.

Pastek

A co do psów, to chyba smycz i kaganiec jest wymagana od ras agresywnych, smycz lub kaganiec od psów średnich i dużych ( nie stosuje się do Labradorów ) , a małe spokojne mogą być bez smyczy i kagańca, tak jest na osiedlach w Krakowie czy na Błoniach.